11-02-2009 15:42
Jest z nami źle?
W działach: gry, TrzyPoTrzy | Odsłony: 2
Od początku października roku ubiegłego nie zagraliśmy ani razu. Jakieś inne zajęcia, bzdety, pierdu-pierdu bla bla bla.
Zdecydowaliśmy się, że spotkamy się i zagramy w końcu na feriach. I fakt, spotkaliśmy się co więcej nawet zagraliśmy(!) tyle, że w Texas Holdem. Na poniedziałek rozplanowana była In a Wicked Age, że fajnie, bez prepu i w ogóle "yay!". Nic z tego. Na dzisiaj, moja przygoda osadzona w realiach II Światowej ze sporą nutą (do której nawet nie dotarliśmy) istot nadprzyrodzonych. Zdecydowanie raczej cięższy niż lżejszy klimat. Po stworzeniu postaciach i nawet nie godzinnej grze -> Texas Holdem. Nie wytrzymaliśmy, co chwile śmiech, żarty i było bardzo przyjemnie ale po co mamy rozsadzać przygodę w którą może kiedyś zagramy. Po wszystkim stwierdzaliśmy, że po prostu wypadliśmy z rytmu i potrzebowaliśmy czegoś bardzo lajtowego więc dlaczego nie usłuchano mnie gdy dwa tygodnie przed feriami lansowałem już nowego DeDeka? Czekam na wakacje i ponowne wbicie się w rytm.
Texas Holdem
Gra dostarcza niesamowitych emocji, wrażeń i masy śmiechu gdyż doświadczenie w nas marne. Wchodzenie na ostatnią kartę, wygrywanie z parą dwójek czy historia gdy po pierwszym rozdaniu okazało się że nie usunęliśmy Jokerów z tali. Kumpel licytuje ostro, sprawdzamy w końcu a ten zadowolony z Jokerem, my w śmiech i tylko mina kumpla mówiącego "To on nie zastępuje wszystkiego?" - bezcenna.
Każdy chciał eRPGować, wyszło jak wyszło. Może następnym razem się uda, trzymajcie kciuki ;)
Zdecydowaliśmy się, że spotkamy się i zagramy w końcu na feriach. I fakt, spotkaliśmy się co więcej nawet zagraliśmy(!) tyle, że w Texas Holdem. Na poniedziałek rozplanowana była In a Wicked Age, że fajnie, bez prepu i w ogóle "yay!". Nic z tego. Na dzisiaj, moja przygoda osadzona w realiach II Światowej ze sporą nutą (do której nawet nie dotarliśmy) istot nadprzyrodzonych. Zdecydowanie raczej cięższy niż lżejszy klimat. Po stworzeniu postaciach i nawet nie godzinnej grze -> Texas Holdem. Nie wytrzymaliśmy, co chwile śmiech, żarty i było bardzo przyjemnie ale po co mamy rozsadzać przygodę w którą może kiedyś zagramy. Po wszystkim stwierdzaliśmy, że po prostu wypadliśmy z rytmu i potrzebowaliśmy czegoś bardzo lajtowego więc dlaczego nie usłuchano mnie gdy dwa tygodnie przed feriami lansowałem już nowego DeDeka? Czekam na wakacje i ponowne wbicie się w rytm.
Texas Holdem
Gra dostarcza niesamowitych emocji, wrażeń i masy śmiechu gdyż doświadczenie w nas marne. Wchodzenie na ostatnią kartę, wygrywanie z parą dwójek czy historia gdy po pierwszym rozdaniu okazało się że nie usunęliśmy Jokerów z tali. Kumpel licytuje ostro, sprawdzamy w końcu a ten zadowolony z Jokerem, my w śmiech i tylko mina kumpla mówiącego "To on nie zastępuje wszystkiego?" - bezcenna.
Każdy chciał eRPGować, wyszło jak wyszło. Może następnym razem się uda, trzymajcie kciuki ;)